W
zakresie informacji ogólnych, proszę o rozpoczęcie czytania od materiałów dostępnych
w prawym dolnym rogu strony.
W związku z ostatnimi zmianami, wniesienie apelacji nie wstrzymuje podpisania nakazu deportacyjnego i usunięcia z kraju. Po usunięciu, osoba deportowana może się starać o pozwolenie wjazdu na rozprawę. Decyzję o pozwoleniu wjazdu podejmuje organ, który wydał decyzje deportacyjną.
W związku z ostatnimi zmianami, wniesienie apelacji nie wstrzymuje podpisania nakazu deportacyjnego i usunięcia z kraju. Po usunięciu, osoba deportowana może się starać o pozwolenie wjazdu na rozprawę. Decyzję o pozwoleniu wjazdu podejmuje organ, który wydał decyzje deportacyjną.
W
praktyce wygląda to tak, że osoba, niezależnie od wyroku w UK (a zwłaszcza jeśli
popełniła przestępstwo w Polsce) dostaje z Home Office najpierw długi kwestionariusz
i zapytanie o przeszkody do deportacji a potem, decyzję
deportacyjną i już podpisany nakaz deportacyjny oraz tzw. ‘certification’(w treści
decyzji), czyli potwierdzenie, ze deportacja nie wiąże się z ryzykiem dla osoby
deportowanej.
O
ile kiedyś podważenie takiego certyfikatu w Sądzie Najwyższym i zdobycie tzw. ‘injunction’
skutkowało wstrzymaniem akcji deportacyjnej, obecnie wiąże się z pieniędzmi
wyrzuconymi w przysłowiowe błoto, dlatego że o ile można taki certyfikat unieważnić,
po ostatnich zmianach nie wstrzymuje to usunięcia z kraju.
Wyznaczenie
daty rozprawy w sprawach deportacyjnych przebiega dosyć sprawnie ale na rozprawę
trzeba czekać dłużej. Prawdopodobnie sąd bierze pod uwagę, że dana osoba może
być usunięta szybko i nie traktuje tych spraw priorytetowo, jak kiedyś, po to, żeby
zmniejszyć czas przebywania w więzieniu.
Nie
polecam pośpiechu z aplikacjami o wyjście za kaucją (bail), Home Office
ostatnio bardzo ambitnie podchodzi do spraw deportacyjnych i żeby na rozprawie
wykazać, że usunięcie może nastąpić tuż tuż, po otrzymaniu informacji o
wniesieniu aplikacji wystawiają ‘removal directions’, czyli document potwierdzający
dzień i czas usunięcia.
Poprzednio
największym problemem było wykazanie, że zwolnienie nie wiąże się z ryzykiem.
Po zmianach ta kwestia straciła na ważności.
Po
wygranej apelacji od decyzji deportacyjnej (niezależnie od tego, czy klient na
rozprawie był obecny, czy skladał zeznania przez tzw. video link) Home Office
musi usunąc nakaz deportacyjny.
Podkreślam,
ze taki nakaz stanowi przeszkodę do legalnego wjazdu i dopóki nie zostanie
usunięty, nie powiedzie się żadna apelacja od decyzji odmowy wjazdu.
Przypominam
rownież, ze nakaz deportacyjny jest bezterminowy, czyli jest ważny do czasu jego
usunięcia.
Jeśli
rozważaja Państwo wspólpracę z prawnikiem, najlepiej byłoby to zrobić tuż po
skazaniu dlatego, że przy krótszych wyrokach kwestionariusz wysyłany jest wcześniej
(o utrudnieniach w komunikacji z klientem wspominałam poprzednio).
O
ile reprezentacja przed podjeciem decyzji deportacyjnej nie jest usankcjonowana
prawnie (nie ma formularza ani prawa do odwołania od odrzucenia reprezentacji,
itp.), w obliczu ostatnich zmian stanowi całkiem rozsądną linię obrony, gdyż może zapobiec apelacji i kosztuje znacznie mniej.